Na Powiślu bloki zamiast fabryki cukierkówKrzysztof Jóźwiak, współpraca Tomasz Urzykowski
2006-12-04, ostatnia aktualizacja 2006-12-04 12:03
Z krajobrazu Powiśla zniknęły charakterystyczne zabudowania dawnej fabryki słodyczy Fuchsa przy ul. Topiel 12. W ich miejscu staną budynki mieszkalne i biura
Za ceglanym murem okalającym teren między ulicami Drewnianą, Topiel i Zajęczą spychacze rozgarniają gruzowisko, które pozostało po fabryce. Niedługo zniknie również mur, zza którego przez blisko sto lat unosił się słodki zapach karmelków. - To był jeden ze starszych zakładów przemysłowych w Warszawie. W latach międzywojennych zatrudniał około 500 pracowników i konkurował z Wedlem - mówi Jerzy Jasiuk, dyrektor Muzeum Techniki.
Firma założona w 1829 r. przez Franciszka Fuchsa mieściła się przy ul. Topiel 12 od 1912 r. Fabryka słynęła z produkcji karmelków, irysów i lodów Pingwin. Po wojnie zakład upaństwowiono i zmieniono nazwę na ZPC Syrena. Ostatnim właścicielem była amerykańska firma Leaf, która przez pewien czas kontynuowała produkcję słodyczy, ale w 2005 r. sprzedała zabudowania firmie Nieruchomości Powiśle, która chce wybudować tu mieszkania i biura.
Fabryka przy Topiel 12 nie była wpisana do rejestru zabytków, ale widniała w ewidencji stołecznego konserwatora zabytków - oznacza to, że objęta była jego ochroną. Konserwator uznał za wartościowy jedynie najstarszy budynek na rogu Drewnianej i Topiel i zalecił, "aby rozważyć możliwość jego adaptacji". - Początkowo mieliśmy zamiar zachować część zabudowań, ale ekspertyzy wykazały, że fundamenty są bardzo kruche i nie ma sensu ich odnawiać - tłumaczy
Piotr Konowrocki, prezes Nieruchomości Powiśle.
Dlatego właśnie dostała zgodę na wyburzenie całej fabryki.
Na całe szczęście uwzględniono inne zalecenie konserwatora dotyczące zharmonizowania planowanej zabudowy z już istniejącą, pochodzącą z XIX i początku XX w. - Inwestor musiał tak skorygować projekty, aby nowe budynki utworzyły zwarte pierzeje ul. Drewnianej, Topiel i Zajęczej - mówi Alina Wojda z delegatury Biura Naczelnego Architekta Miasta w Śródmieściu.
Zespół budynków przy ul. Topiel. będzie nazywał się Hortus. Powstanie około 24 mieszkań o powierzchni od 200 do 300 m2. Mniej więcej połowa z nich będzie sprzedana na wonym rynku, resztę zachowują dla siebie inwestorzy. Ceny za metr kwadratowy jeszcze nie ustalono, poznamy ją dopiero kiedy budynek będzie w stanie surowym czyli mniej więcej za rok. Wtedy tez będzie wiadomo za ile zostaną sprzedane biura, które zajmą około 10 000 m2 powierzchni. W części mieszkalnej powstanie także basen.
- Od strony Drewnianej powstanie budynek mieszkalny nawiązujący stylem do architektury lat 20. ubiegłego wieku - zachwala Piotr Konowrocki.
Mniej ciekawie prezentują się budynki biurowe, które staną wzdłuż ulic Topiel i Zajęczej. Inwestor zachował jednak historyczny zamysł urbanistyczny i narożnik ul. Topiel i Drewnianej będzie miał charakterystyczny nieregularny kształt. Na dziedzińcu między budynkami powstanie ogród. Początek inwestycji planowany jest na połowę przyszłego roku. - Przewidujemy też umieszczenie tablicy informującej o historii tego miejsca - mówi Piotr Konowrocki.
Miłośnicy starej Warszawy są jednak niepocieszeni. - Siedziba fabryki Fuchsa to świadectwo tradycji warszawskiego przemysłu. Powinno się pozostawić choćby fragment fabrycznych zabudowań. Burząc wszystko, niszczy się materialne ślady historii miasta i zabija pamięć Warszawy - uważa Jerzy Jasiuk.
Źródło: GAzeta Wyborcza
http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,74935,3770734.html