Prawne kłopoty Torwarumaj
2005-11-21
O podobnej inwestycji spółdzielni Torwar było głośno przed kilku laty. Chodzi o wieżowiec przy ul. Górnośląskiej 2/4 również na Powiślu. Powstał w miejscu wyburzonego w 1998 r. XIX-wiecznego budynku. Przeciwko rozbiórce protestowali obrońcy zabytków, ale prawdziwy skandal wybuchł po wybudowaniu wieżowca. Mieszkańcy sąsiednich bloków - również należących do spółdzielni Torwar - zarzucili, że jest za wysoki i ograniczył im dopływ światła.
Wspierał ich rzecznik praw obywatelskich oraz prokuratura okręgowa. Urzędnicy upierają się, że plan zagospodarowania zezwalał na tak wysoki blok, rzecznik jest innego zdania. Zażądał unieważnienia warunków zabudowy. Sprawa jednak od lat nie może się zakończyć w sądzie administracyjnym, bo ten odsyła ją z powrotem do oceny Samorządowemu Kolegium Odwoławczemu. Co ciekawe, na rozprawie rok temu sąd stwierdził, że "dzieją się dziwne rzeczy", bo urzędnicy do sądu przysłali dwie wersje planu zagospodarowania!
Unieważnienie zgód na budowę otworzy drogę do odszkodowania właścicielom mieszkań z sąsiednich bloków.
Pikanterii sprawie dodaje to, że w 2000 r. prokuratura oskarżyła
prezesa spółdzielni Torwar Ryszarda M. o przestępstwo przeciwko wiarygodności dokumentów. Miał posługiwać się fałszywą dokumentacją przy staraniach o zezwolenie na budowę. Sąd umorzył oskarżenie.
źródło:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,3026267.html