może się narażę miłośnikom architektury ale szczerze mówiąc to wolę zdecydowanie lecznicę niż szalet - bardzo dobrze go pamiętam - smród, bród i menelstwo, ulubione miejsce okolicznych pijaczków a zapachy się rozchodziły aż do pobliskiego przystanku autobusowego, mnóstwo potłuczonego szkła...
budynek przychodni myślę że jak się troszkę zestarzeje to wtopi się w tło - teraz wygląda trochę bezowato, ale zdecydowanie to lepsze niż meneliki