Pożar na Wilanowskiej.

[WERTTREW]

Jakieś sto lat temu (jesienią 2005), gdy zrobilismy sobie ze zmiskiem pierwsze spotkanie na Powiślu, znaleźliśmy się w pewnej chwili niemal w centrum akcji ratunkowej, podcazas pożaru kamienicy przy Wilanowskiej. Uzbrojeni w aparaty wykonaliśmy wtedy całe serie zdjęć.
Oto dwa moje, upamiętniające ten dramatyczny moment:

[zmisiek]

A pamiętasz, że w pierwszej chwili wyglądało tak jakby palił się dom mojej Mamy?

[WERTTREW]

Jasne, a później padały sugestie, że to nasza robota, żeby uatrakcyjnić spotkanie ... 

[snecz]

WOW! Niezły przypadek.
Wygląda to naprawdę groźnie.
P.S. WERTTREW, jak łączysz dwa zdjęcia, ze tak gładko brzegi się przenikają?

[IZZ]

Jasne, a później padały sugestie, że to nasza robota, żeby uatrakcyjnić spotkanie ... 

o! no to tym bardziej nie mogę się już doczekać naszej wycieczki, ciekawe co się będzie działo 

[WERTTREW]

P.S. WERTTREW, jak łączysz dwa zdjęcia, ze tak gładko brzegi się przenikają?

Jestem bardzo zdolny, a zdolnym to się udaje!  

P.S.
Nie wiem jak w innych programach, ale w moim mam możliwość robienia tzw. zszywania. Jeden z wariantów szycia może wyglądać właśnie tak.
Robię to, gdy mam do wrzucenia kilka zdjęć. Zamiast wklejania każdego osobno walę taką zszywkę raz, a dobrze!
Wygodnictwo!

[WERTTREW]

o! no to tym bardziej nie mogę się już doczekać naszej wycieczki, ciekawe co się będzie działo 

Bardzo śmieszne, bardzo! 
Błagam, nie zakładajcie, że to będzie ciekawe spotkanie, bo się rozczarujecie "in minus"...

[snecz]

Błagam, nie zakładajcie, że to będzie ciekawe spotkanie, bo się rozczarujecie "in minus"...

Ok. Faktycznie lepiej się mile rozczarować.
Więc ja uważam, że będzie fatalnie...