Dzisiaj jechałam taksówką ze starszym Panem (60-70 lat). Opowiadał mi o licznych kobietach w jego życiu. Przynajmniej trzy mieszkały na Powiślu ( zastanawiam się czy czasem przypadkowo się spotykały). Nawet pokazał mi kamienicę jednej z narzeczonych.
W taksówkarzu obudziły się wspomnienia.
Mieszkali razem aż któregoś dnia ona powiedziała, że chce wrócić do mamy. Facet wyszedł z domu i tego samego dnia sprowadził dostawczy samochód do przewozu mebli. Gdy narzeczona zobaczyła samochód to stwierdziła, że może....ona jednak zostanie. Sam ją spakował.....!.
Ciekawe czy wróciła na Powiśle?